Non ti piace? Non importa! Puoi restituircelo entro 30 giorni
Non puoi sbagliarti con un buono regalo. Con il buono regalo, il destinatario può scegliere qualsiasi prodotto della nostra offerta.
30 giorni per il reso
Sa trzy Egipty: Pierwszy - turystyczny, ze sloncem i nadmorskimi kurortami, czarem raf koralowych, magia pustyni i cudami zabytkow faraonskich od Aleksandrii po Abu Simbel. Drugi - oficjalny, muzulmanski, z tysiacem minaretow w Kairze i czternastowiekowa historia islamu przenikajacego wszystkie dziedziny zycia kraju nad Nilem. I trzeci - skrywany. Wystarczy jednak zboczyc nieco z glownych ulic, a wypelza zewszad. Egipt zapuszczonych domow, przeludnionych zaulkow pelnych dzieci, smieci, biedy i frustracji. Ale w te rejony turysta dwutygodniowy raczej sie nie zapuszcza. Ludzie gnija tam, zamiast zyc. Czesto bez dostepu do wody i elektrycznosci, bez srodkow do zycia i zadnych perspektyw. To ognisko glebokiego przywiazania do religii i wszechmocy tradycji w zyciu spoleczenstwa; zrodlo ekstremistycznych pogladow i kipiacego gniewu z wszedobylskim sloganem na murach: islam lekarstwem na wszystko! I wiecej: w dzielnicach biedy sponad hald smieci wygladaja tez krzyze... Dwa pierwsze Egipty sa dobrze znane z filmow, ksiazek i autopsji. I dlatego nie o nich, lecz o tym ostatnim Egipcie, kamuflowanym - bo biednym i czesto chrzescijanskim - chcialbym opowiedziec. Ze wstepu autora